Temat o sporadycznych występach Queenu+

Niejaki Tom Chaplin (pierwsze słyszę) wykonuje z Queen+ (ponoć pierwszy raz "na żywo") "It's a hard life".

Queen + Tom Chaplin - "It's a Hard Life"
http://www.youtube.com/watch?v=rMnMBSUJ0xU

w tym występie podobał mi się Freddie haha jak zawsze dał radę no i solówka Briana była ok.

Czasem występy z szyldu Q+ bywały pozytywnym zaskoczeniem ogólnie to co podał Shamar - Gala Prince Trust była na wysokim poziomie, w poprzednich latach tez nie najgorzej nasi panowie tam wypadali.

Co do Olimpiady to chyba ludzie zapamiętali występ Freddiego a nie ich na żywo... w relacjach były o nim wzmianki... smutne i radosne to zarazem..

Tu jest z Fredem (ale pseudo3D) - kasują chyba normalne.
http://www.youtube.com/watch?v=A7of88IysnA


Tego występu nie dało się nie zapamiętać.


Chyba wrzucę gdzieś te foty bo są obłędne.

fotki rzeczywiście obłędne. Jessie klęczy przed Borsukiem jak panny przed Rocco w "Rocco invades Poland" Borsukowi sie pewnie podobało, choć raczej wolałby się z nią znaleźć w bardziej kameralnym miejscu niż przed 100 tysiącami na stadionie i pewnie jakimiś 2 miliardami przed TV. Ciekawe, co na to jego wiedźma, tzn. Anita

Kasia wypłakuje Too Much Love Will Kill You


Nie będę udawał że to był cudowny występ. Słychać że trama ją totalnie zjadła. Jednak trzeba pamiętać że wtedy ona była zwykłym podlotkiem z jedną płytą na koncie
Ale przynajmniej emocje są

Niech zgadnę nie włączając. Czy to Katie kalecząca "too much love will kill her"?

I podpisujcie co wrzucacie . Niektórzy może nie życzą sobie wstrząsu i zmarnowanej sekundy, na wyłączenie klikniętego linka.

Cóż za niespodzianka, Oberst dał Kasię . Trzeba przyznać - fenomenalny popis wokalny Paula w tym kawałku .

No, ale żeby nie było, iż tylko spamuję, najsławniejszy Queen +: http://www.youtube.com/watch?v=8c9Q88IBGNE

Popieram Shamar za pisaniem co to za link.

Q+EJ to legenda, bo ostatni z Johnem. Chociaż nie lubie tego nosowego wykonania Eltona ma to swoją wartośc, jeszcze grali z zacnymi wykonawcami. a dziś zero jak miewają mega okazje typu Kijów, Las Vegas a obok Elton.

Żałuję, że nigdy nie chcieli spróbować częściej sięgać po Jeffa Scotta Soto.
Rewelacyjne wykonanie 'Stone Cold Crazy' podczas afterparty Walk Of Fame w Los Angeles z 18 października 2002.


Swoją drogą chciałbym usłyszeć cały koncert, a nie tylko dwa utwory (dostępne jest jeszcze WATC w wykonaniu Briana i Rogera !).