Wcześniejszy temat, tutaj:
http://kaczmar.webd.pl/forum_starE/view ... eep+purple
Now What?! – dziewiętnasty album studyjny brytyjskiej rockowej grupy Deep Purple, wydany 26 kwietnia 2013 roku.
Płyta wysoko oceniana i dobrze radzi sobie w zestawieniach sprzedaży.
Single promujące:
* All the Time in the World" / "Hell to Pay"
http://www.youtube.com/watch?v=VxPhHRDJ4TM
* "Vincent Price" (całkiem niezły teledysk, nagrany po ponad 20. latach)
http://www.youtube.com/watch?v=BEWYRRaxFhU
Płyta początkowo niepodchodząca, zjadalna w znacznej mierze staje się dopiero, po kilkukrotnym odsłuchaniu. I delikatnie rozmywa się "deja vu" kolejnego średniego, typowego DP albumu. Nie można odmówić dziadkom, że znowu "poszli na łatwiznę" bo częściowo posunęli się do przodu i brzmią dosyć świeżo. Głównie przez progresywne naleciałości i momentami... instrumenty orkiestrowe.
Wyróżnię:
* A Simple Song - całkiem niezły "otwieracz", który może irytować jedynie środkową, quasipsychodeliczną częścią
* Out Of Hand - ma fajne zwrotki i mniej fajne refreny
* Hell to Pay - trafia na moją listę tylko za środkowe solo
* Blood from a Stone - za "Manzarkowe" klawisze
* Uncommon Man - mocno progresywne, dla mnie za bardzo ale na a na końcu całkiem fajny quasi"April"
* All The Time In The World - dosyć średnia ale sympatyczna, ciepła rzecz, gorsza od takiego "Clearly Quite Absurd" ale po kilku odsłuchach zakorzenia się w głowie. W dużej mierze dzięki urzekajacemu solo (Fajnie tam gitara łka, pod spodem).
* Vincent Price - i tu największe zaskoczenie. Brzmi świeżo, nowocześnie i jak hit, którego DP nie miało od czasów "Sometimes I feel...". Najlepszy kawałek na płycie.
* It will Be Me - sympatyczny bluesik.
W podsumowaniu:
Niezła płyta, częściowy progres (w obydwu znaczeniach) w stosunku do poprzedniej (chyba nawet od czasu "Purpendicular") ale nie postawiłbym jej ponad takimi "wtórnymi" "Bananami".Tamta ma, po prostu, więcej kawałków, w moich klimatach.