Ogólnie to jestem bardzo spokojnym i opanowanym człowiekiem, ale ostatnio wkurzają mnie takie osoby, które mają niesamowity dar do wtrącania się w nie swoje sprawy oraz kontrolowania innych, a do takich osób szeroko mogę zaliczyć akurat nie rodzinę, a właśnie wścipskich sąsiadów, którzy jak tylko by mogli, to zamonotowali by w całym bloku podsłuchy oraz monitoringi u innych mieszkańców w celu uzyskania dla swojej chorej satysfakcji jak najwięcej wszystkiego, by potem móc Tobą w pełni manipulować i sterować jak bezbronną kukiełką. Powaga, ale ludzie, którzy żyją życiem innych ludzi są gorsi od morderców, czy gwałcicieli.

To tylko taka moja ogólna uwaga.

Wkurzają mnie jeszcze rowerzyści, którzy walą przed siebie nie zwracając uwagi na to co się dzieje do okoła niego jak ślepe krety. Kompletnie mają w d.upie wszystkie przepisy drogowe i poczucie, że to właśnie kierowca pojazdu powinien uważać jak jedzie, żeby nie trafić palanta... no, ale oczywiście jak p.ierdolniesz rowerzyste, to będziesz odpowiadać jak za człowieka i gdzie tutaj jest sprawiedliwość, he?

Orty błędne ja jeszcze jako tako akceptuję, poniewaź sam często je popełniam i to w większości przypadków na całym świecie jest chlebem bardzo powszednim i właśnie troszkę irytują mnie ci, którzy na każdym kroku poprawiają ciebie, czasem i nawet w sposób mocno przesadny i nie kulturalny, no bo to już jest lekka forma takiego wtrącania swoich czterech liter o których wcześniej wspomniałem, czy nie?

Mnie z kolei bardziej drażni "-om" tam gdzie powinno być "-ą" .

A mnie mniej, bo może być też po prostu cechą dialektalną, a dialekty są ok!

VOTE FOR ME! VOTE FOR ME!
Dziadek Roba był z Wermachtu, więc VOTE FOR ME!!!

Aha, a jak Złotych Ust nie ma to przecież sam możesz założyć.

Mnie niezmiernie wkurza jak ktoś,ktokolwiek wmawia mi że zrobiłam coś czego nie zrobiłam,albo powiedziałam coś czego nie powiedziałam.Jeszcze jak mi się przeskadza

Jestem ale tylko dlatego, że nie toleruje debilizmów i obłudy.
Czyli w sumie jestem... jak najbardziej normalny. Ino, nie boję się nazywać rzeczy po imieniu, oddając ekstrakty na skretyniałą lewacką pseudopoprowność polityczną.

Wiesz co najbardziej irytuje mnie u prawicowskich tępaków? To, że zawsze wtrącają swoją chorą religię do polityki w celach manipulacyjnych, więc proszę nie gadaj mi tutaj o poprawności politycznej, bo ta prawacka jest mniejsza, niż zero.

Patrzę na wpisy na wp i onecie odnośnie śmierci Mazowieckiego i po prostu ręce mi opadają! Ile podłości potrafi siedzieć w ludziach to to się w pale nie mieści! Nie, ja tu nie bronię Mazowieckiego czy coś(mało o nim wiem tak naprawdę) ale jak patrzę na tych debili - najprawdopodobniej z pisowskich środowisk - że nie potrafią uszanować czyjejś śmierci tylko kopią leżącego i tańczą na jego grobie wyzywając go od komuchów, zdrajców, zbrodniarzy, żydów, masonów, wrogów kościoła, itp... to mi się płakać chce! I normalnie mi wstyd że mam takich rodaków! Co to za chora mentalność, że "kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam" ja się pytam?!
I jeszcze normalnie takie komentarze zbierają najwięcej lajków(znaczy plusów) a komentarze apelujące o spokój i szacunek dla zmarłego są minusowane - tego jeszcze bardziej nie potrafię pojąć! A jak jakiś admin usunie jakiś wulgarny i niestosowny komentarz jakiegoś trolla-pisowczyka to ten od razu "No co mi komentarze usuwacie?! Odbieracie mi wolność słowa?! Prawda aż tak was w oczy kole wy żydy jedne?!" <facepalm>

Ja nie mówię, że mają mu te debile składać kondolencje tak jak np. ja Ś.P. Lechowi Kaczyńskiemu(co nie było łatwe, bo prawda jest taka, że go nie lubiłem, ale jak się dowiedziałem, że zginął to mi się zwyczajnie po ludzku zrobiło przykro i aż przestałem kilka godzin w kolejce pod pałacem prezydenckim by mu się do księgi kondolencyjnej wpisać), ale do farfoclu nędzy jak nie mają co pisać tylko bluzgać potrafią to niech nic nie piszą! Milczenie jako szacunek dla zmarłego by w zupełności wystarczyło!

Ja też mam polityków i typów z nimi związanymi których nie cierpię, ale w przypadku śmierci któregoś z nich bym po prostu milczał zamiast wylewać swój jad.