smutna prawda o Tobie
Podszedłem do sprawy w następujący sposób:wybór jest prosty, albo tzw. banda czworga (bez żadnego znaczenia, czy PO, PiS, SLD. wszystko jedno i to samo - byle do koryta), albo korwiny. Jako że pierwsza opcja z roku na rok leci coraz bardziej w stronę jakiegoś Huxley'a, parytetów, socjalu, armii europejskiej i innych SZCZUK, a druga jest partią prawicową, to wybór był prosty. W wyborach do sejmu pewnie znowu nie przekroczy progu wyborczego, ale nie odbierze mi to frajdy z widoku gdy Palikoty, Kurski, Kowal, Piechociński, Hofman, Tusk i reszta tej CZERWONEJ (aby przyjąć nomenklaturę krula) błazenady jednoczy się i przy wsparciu Olejnik, Kraśko i Duroczoka rzuca na jednego Korwina. Jak od lat się gryzą, tak w tym jednym przypadku byli zgodni jak nigdy.
Możecie mnie zwać kucem. Byle nie Kazimierzem z Ruchu Palikota.
.
.