notowanie VII. zapraszam do zabawy



"Mustapha" (Mercury) – 3:01
"Fat Bottomed Girls" (May) – 4:16
"Jealousy" (Mercury) – 3:13
"Bicycle Race" (Mercury) – 3:01
"If You Can't Beat Them" (Deacon) – 4:15
"Let Me Entertain You" (Mercury) – 3:01
"Dead On Time" (May) – 3:23
"In Only Seven Days" (Deacon) – 2:30
"Dreamer's Ball" (May) – 3:30
"Fun It" (Taylor) – 3:29
"Leaving Home Ain't Easy" (May) – 3:15
"Don't Stop Me Now" (Mercury) – 3:29
"More Of That Jazz" (Taylor) – 4:16

Brianowi by sie to nie spodobało ale mimo wszystko Don't Stop Me Now gdyż uwielbiam uwielbieniem ogromnym

jedna z mych ulubionych płyt.. serce mówi "DSMN" a rozsądek "Jealousy"..

'//przesłuchuje Don't Stop Me Now\\'


..


'//przesłuchuje Jealousy\\'


okej, koncepcja utworu i to co z niej zostało mówi mi, że mój głos oddaję "Jealousy"

Fun It - mega udane

Właśnie się zorientowałem, ze na tej płycie nie ma ani 1 wielkiego kawałka.

no właśnie Jealousy czy Don't Stop Me Now? Obie są super jak dla mnie, ale jednak Don't Stop Me Now

patrząc na głosy jest to jedyny dotąd album na którym głosy są tak "rozczłonowane"

"Fun It" jest śmieszne, porażka na miarę "Don't Try Suicide". a co do "More Of That Jazz" - zgadzam się z Oberstem. ogólnie zawsze przełączałem, ale ostatnio skoczył u mnie ostro do góry. jak już jeden top jest, to wklejam swój:

1. Jealousy
2. Don't Stop Me Now
3. Dead On Time

Jazz to IMO najbardziej niedoceniona i zapomniana płyta Queen. Jedna z moich ulubionych. Mocna, rockowa, ale całkowicie inna od prostej NOTW, zaaranżowana bardziej w stylu Królowej. Z pazurem, a jednocześnie tym bogactwem (blichtrem? ) klasycznych albumów jak SHA czy ANATO.

1 Dreamers Ball
2 Mustapha
3 Don't Stop Me Now (choć gdyby liczyła się koncertowa wersja, to chyba poleciałoby na sam szczyt)

bardzo lubię Dziewczęce Poślady czy Zazdrośnika. Także Dead on Time jest kapitalnym rockerem. Oczywiście tytułowe More of that Jazz jest mocarnym utworem, bardzo lubię.
Płyta ma słabsze momenty (Leaving Home Ain't Easy czy In Only Seven Days) ale całościowo prezentuje się bardzo dobrze. Ostatnia mocna, klasyczna płyta zespołu.

Pomimo tego, że Jazz uważam za całościowo genialne album, jeden z najlepszych w karierze Queen po Operze, to jednak tutaj jest rzecz, której nie sposób uznać za wyraźnie wybijającą się ponad resztę - mam na myśli oczywiście Don't Stop Me Now.

Zdecydowanie Dreamer's Ball

Phiii... "If You Can't Beat Them" nie było problemu z wyborem

Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiibrahiiiiim, czyli Mustapha. Mam ostatnio ostre zboczenie na punkcie tego utworu . Świetny początek, później piosenka nabiera tempa i dalej już jest tylko lepiej. Fantastyczna perkusja Rogera, fenomenalna gitara Briana, porywająca linia basu Johna i niesamowity wokal Freddiego nadają tej piosence niepowtarzalny klimat

Don't Stop Me Now - bo jak tego słucham to myślę sobie: "to jest to, to jest to co chciałem"

Don't Stop Me Now - ta piosenka daje kopa od rana