Chyba generalnie wolę ten szybki, naładowany czadem i mocą Pearl Jam, a to najlepszy przykład. Hymn na cześć płyty winylowej, ja akurat jestem maniakiem kaset, dlatego lubię śpiewać "Spin the Brown Tape"

2.Not for You (Vitalogy)
"Vitalogy" zdecydowanie bardziej do mnie trafia, niż obreklamowany debiut.
3.Do the Evolution (Yield)
Świetny animowany teledysk, kolejny świetny przykład czadowego Pearl Jamu, ogólnie "Yield" to drugi ich album, do którego mam mocną słabość.
4.Even Flow (Ten)
Z "tenowskich" hiciorów zdecydowanie ten najbardziej to mnie trafia.
5.Glorified G (Vs.)
Fajnie buja.
6.Hail, Hail (No Code)
7.Lukin (No Code)
Istny czadior skondensowany w minucie.
8.Corduroy (Vitalogy)
9.Brain of J (Yield)
10.Black (Ten)
Niech będzie, to ładna balladka jest. Ale nigdy jej nie uwielbiałem w takim stopniu, jak to robią co poniektórzy tutaj.