przez Mefju » 4 lut 2015, o 23:40
Gnietek, strasznie jestem ciekaw jednej rzeczy - odnośnie Bitwy Warszawskiej:
Czym powinno się według Ciebie charakteryzować 3D? Jakie cechy powinien mieć wg Ciebie film dobrze zrobiony w 3D? Czy może z racji, że jesteś wybitnym hejterem i przeciwnikiem efekciarstwa, może uważasz, że 3D w ogóle jest zbyteczne i nie ma sensu, nie ma racji bytu? I najlepiej jakby nigdy nie powstało?
Bo ja np. uważam, że 3D stało się przereklamowane, ale jak obejrzałem "Bitwę Warszawską" to byłem niesamowicie oczarowany, czułem, że wg mnie to pierwszy od bardzo dawna dobrze zrobiony film w 3D, po raz pierwszy od bardzo dawna w ogóle CZUŁEM, że oglądam coś w 3D, bo jak normalnie oglądam dowolny inny film w 3D to nie mam w ogóle wrażenia, że oglądam 3D i po pewnym czasie zrezygnowałem z oglądania filmów w 3D, żeby za bilety nie przepłacać, ale przy "Bitwie" to już na serio czułem ciary, powróciło do mnie po latach to uczucie, że "ten pocisk zaraz walnie mnie w łeb", albo, że czyjaś ręka dosłownie świsnęła mi koło twarzy i ja zacząłem aż robić odruchy ze strachu. Wszędzie indziej przestałem to czuć, przestałem to dostrzegać, a teraz nagle jakby coś mnie olśniło. Chociaż sam nie wiem co dokładnie, nie wiem na czym polegało, czym charakteryzowały się te efekty w 3D, że uznałem je za świetne, a przede wszystkim - WYCZUWALNE!
Więc suma sumarum póki nie umiem uzasadnić co mi się podoba w efektach 3D jeśli uważam je za dobre to pójście na każdy kolejny film w 3D jest czystą loterią - albo ktoś trafi w moje oczekiwania, albo nie, dopóki tego nie odkryję, no ale może Ty masz jakieś specjalne oczekiwania wobec 3D? Czy najlepiej jakby w ogóle go nie było?
Guess who! Guess who wrote it about queenvision yet in November 2013:
"A mnie nigdy nie ciągnęło żeby się tym choć trochę zainteresować."