Racja, porównanie debiutu Marillion do Genesis jest krzywdzące dla tych drugich - prawilne Genesis nie skalało się takimi tandetnymi aranżami, suchą produkcją i automatem perkusy... znaczy się, współpracą z Mickiem Pointnerem.
Natomiast Strawbs zdecydowanie polecam, prog rock z ludzką twarzą. Płyty z lat 1970-74 można brać w ciemno, faktycznie przystępna muzyka, z bardzo wyraźnymi naleciałościami folkowymi (ale raczej nie w stylu Jethro Tull). Oczywiście tylko fan Marillion mógłby z zawiści nazwać Strawbs kalką Genesis, tym bardziej, że oba zespoły działały przecież w tym samym okresie, no ale mniejsza z tym. Hero and Heroine to prześliczna płyta, zwłaszcza otwierająca ją suita, zaś ja najbardziej lubię Grave New World - subtelne, lekkie melodie, bez śladu patosu.
A to:
http://www.youtube.com/watch?v=bkVswDZxrr4 - jest top10 ciar w prog rocku moim skromnym. Jestem pewien, że tę płytę miał David Tibet na repeacie przez dłuższy czas, Blood Axis nagrało swego czasu genialny cover. Dodałbym coś złośliwego o Marillion, ale po co.