rybo dwudyszna ciężko. Wiele wcieleń, wiele odcieni, a każdy piękny.
1 Echoes [Meddle]
No ciężko nie wielbić. Długo we mnie dojrzewało, ale teraz to jedna z najpiękniejszych rzeczy jakie słyszałem. Melodia, wokale i ten punk kulminacyjny pod koniec.. gdyby jeszcze tekst nie opowiadał o albatrosach ;> Mimo to - miłość i nieprawdopodobna muzyczna podróż.
2 Time [The Dark Side of the Moon]
Utwór z cyklu "zagrajcie mi na pogrzebie, weselu, marszu niepodległości, albo innej radosnej potańcówce". Utwór pełny. Melodia nieprawdopodobnie mocno zapada w pamięć, najlepsza perkusja we Flojdach, a Gilmour odstawia taki popis, że klękajcie narody. No i najlepszy tekst w historii zespołu. Jezu jak Gilmour wymienia się Wrightem wokalami i wchodzi refren to jest błogość nad błogości.
Tired of lying in the sunshine
Staying home to watch the rain
And you are young and life is long
And there is time to kill today
And then one day you find
Ten years have got behind you
No one told you when to run
You missed the starting gun
And you run, and you run to catch up with the sun, but it's sinking
Racing around to come up behind you again
The sun is the same in a relative way, but you're older
Shorter of breath and one day closer to death 3 Great Gig in the Sky [The Dark Side of the Moon]
Ja ogólnie najchętniej na pierwsze dałbym całe Dark Side, bo to moje top 3 i jest bardziej spójne i poukładane niż 90% tych wszystkich, śmiesznych progmetalowych suit (vide najnowsza płyt - za przeproszeniem - DT).
And I am not frightened of dying, any time will do, I don't mind. Why should I be frightened of dying? There's no reason for it, you've gotta go sometime bo to co się dzieje później to oczywista oczywistość. Clare Torry wyśpiewała kosmos.
4 Shine on You Crazy Diamond [Wish You Were Here]
Nigdy nie oganiałem czemu pierwsza połowa jest tak popularna skoro to co najlepsze w tym utworze ma miejsce pod jego koniec gdy Wright czaruje na najwyższym poziomie.
5 Comfortably Numb [Wall]
No niech ma. Ale też nie ma co zgrywać hipstera, ta koda pod koniec to chyba najpiękniejszy gitarowy popis jaki słyszałem. A już wersje live wygrywają wszystko.
6 Dogs [Animals]
Nie wiedziałem czy dać Owce czy też może Świnie więc zdecydowałem się na Psy. Bo najdłuższe, najlepsze, najwogóle. Może i teraz Waters to zblazowane Hollywood w przeciwsłonecznych okularach, ale kiedyś to wyglądało zupełnie inaczej. Mam słabość do tych jego zgorzkniałych momentów gdy obrażony na cały świat wypluwa serca i płuca. Nawet jeśli nie potrafi śpiewać
7 Set The Controls For The Heart of The Sun [Ummagumma]
Kosmos. Ogólnie koncertowa Ummagumma to obecnie chyba najczęściej słuchana przeze mnie płyta Flojdów. Jedyna w swoim rodzaju. Tajemnicza, rozimprowizowana, żywa i genialna. Być na takim występie to musiało być doświadczenie przemagiczne.
8 Brain Damage/Eclipse [The Dark Side of the Moon]
Gdyby liczono razem to pewnie by było o te kilka pozycji wyżej, enyłej... chyba najlepsze zakończenie jakiegokolwiek albumu jakie znam. Jako zamknięcie, podsumowanie, puenta... piękne.
everything under the sun is in tune
but the sun is eclipsed by the moon9 Wearing The Inside Out [Division Bell]
Najbardziej niedoceniona piosenka PF. Piękny Wright, nikt tak nie umiał.
10 The Final Cut [The Final Cut]
I jeszcze jeden zgorzkniały Waters. Mówcie o Final Cut co chcecie, ostatnia zwrotka to dla mnie ciary w świeczkach i miejsce które jest miejscem. Ale serio, nie wiem jak można wielbić wszelkie Mury, a nie lubić jednocześnie tej płyty.
gęsto było, zwłaszcza w końcówce. Najbliżej The Trial, Sheep, Pigs, Welcome to the Machine, Atom Heart Mother, Us and Them, Breathe, Hey You, Have a Cigar, Interstellar Overdrive, Lucifer Sam, High Hopes, Astronomy Domine, A Saucerful of Secrets, Gunner's Dream, Bike, Not Now John...
.
.