Na wcześniejszy TOP Kaczmarskiego udało mi się załapać, ale wezmę udział drugi raz, bo są zmiany.
Generalnie zwykle Kaczmarskiego nazywam "akustycznym metalem", bo naparza na tej gitarce mocno
Ogólnie doszedłem do wniosku, Kaczmarski najlepiej wypada z triem, bo lubię twory z Przemysławem Gintrowskim, wspaniale się uzupełniali. I jest to też taki typ siermiężnego wykonawcy (album "Litania", to najbardziej siermiężna rzecz, jaką w życiu słyszałem), dlatego w zbyt dużych dawkach mi szkodzi.
1.
Karnawał w "Victorii" (Pochwała łotrostwa)Czysto rozrywkowa piosenka na podium i wyjątkowo mocno przystępna. Miło zaciąga Kaczmar na ruski akcent, dzięki czemu pioseneczka jest milusia.
2.
Arka Noego (Muzeum)Kapitalny i wręcz wybuchowy emocjonalnie finał programu "Muzeum".
3.
Powrót (Raj)Kolejny finał programu, lecz tym razem klimat bardziej melancholijny, rzecz Gintrowskiego.
4.
Bajka o Głupim Jasiu (Głupi Jasio)Jak na Kaczmarskiego dość łatwa i chwytliwa rzecz, ale nie pozbawiona przekazu tekstowego, typowego dla Jasia.
5.
Mury (Mury)Utwór grany nawet na księżycu, ale naprawdę potężny to finał programu i o znudzeniu nie ma mowy.
6.
Pan Kmicic (Trygolia) (Dzieci Hioba)Jak na wyjątkowo siermiężny okres w twórczości Jacka solo, rzecz znowu dość przebojowa.
7.
Ja (Wojna postu z karnawałem)Śpiewa Przemysław Gintrowski. Pięknie oddane to, czym jest "ja", jako wartość, której nikt nie może ci odebrać.
8.
Lekcja historii klasycznej (Krzyk)Jak zwykle natchnione przekazy Kaczmarskiego, tutaj w klimacie starożytnego Rzymu. Wspaniała podniosła rzecz, refren rewelka.
9.
Rzeź niewiniątek (Raj)Fajnie ujęta muzycznie historia z Biblii.
10.
Obława (Krzyk)Czysta definicja akustycznego metalu, poza tym to chyba druga najbardziej znana piosenka barda.
Znam nawet sporo piosenek, TOP20 też bym ułożył, choć akurat "Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego" słabo kojarzę.