przez OberstPrymas » 19 gru 2013, o 21:12
Z góry przepraszam za miejsca 11-20 ale po prostu musiałem jakoś zaznaczyć wielkość paru kawałków.
1. This Woman's Work
Jak zaczynałem tworzyć tę listę to utwór ten raczej nie miał być absolutnym faworytem do pierwszego miejsca. Wiedziałem że będzie wysoko, ale około 3, 4 miejsca bardziej. Jednak okazało się, że ten kawałek miażdzy mnie za każdym razem i nie bierze jeńców. Kiedyś już o nim pisałem, że czuję ogromne ciary przez ponad połowę utworu. I to są diablo duże ciary. Jeden z utworów życia chyba. To co się dzieje w końcówce (te chórki...) to jest czysty geniusz.
2. Wuthering Heights
Ach, i pomyśleć że to jej pierwszy singiel i od razu numer 1 na listach w UK. Ciekawostka: Kate musiała się wykłócać w EMI żeby to wyszło na singlu. Wytwórnia raczej stawiałą na James and the Cold Gun. Słabo się znali jak widać. Osobiście uwielbiam refren, klawisze, głos Kate, tekst, pierwszą zwrotkę, ósemkę, wejście do ostatniego refrenu i solóweczkę, która jest śliczna. Ogólnie miłość.
3. Hounds of Love
Z początku ledwo doczłapało do TOP10. A potem jakoś leniwie zaczęło się wspinać do góry (running up that TOP) i okazało się, że to prawie najlepsza rzecz od Kasi. Perfekcyjna perkusja, niby Ejtisowy, ale całkiem piękny. No i tekst i wykonanie – ja serio wierzę w każde słowo Kate.
4. Jig of Life
No tutaj to już mamy do czynienia z najczystszym geniuszem. Jeśli w którymś utworze Kate czarowała to chyba w tym. Ogromna ilość zmaczków, wylewający się głośnikami klimat starej Irlandii (solo!), pieprznięcie w drugiej części utworu czy outro (patetyczne, ale takie miało być). Dzieło. I nie jest na pierwszym, no naprawdę.
5. Cloudbusting
Bardzo interesująca tematyka, klimat bardzo charakterystyczny dla HoL. Bardzo ładnie pracujące smyczki powodują, że nie da się pomylić tego kawałku z jakimkolwiek innym. Hogarth grał to na żywo, teledysk jest przecudowny (mimo że Kate to taka se aktorka), mówiąc krótko – utwór bez wad.
6. Army Dreamers
A tutaj ten jeszcze nie do końca wolny od dziecinnych zaciągów wokal Kate pasuje idealnie. Definicja subtelności. Utwór ani przez chwilę nie zmienia zbytnio tempa czy klimatu. Bardzo mi to się podoba, dzięki temu ten kawałek zawsze jest u mnie mile widziany.
7. Snowed in at Wheeler Street
Elton robi tu ogromną różnicę. Utwór jest niezwykle przyjemny dla uszka. Bardzo spokojne tempo całości, gdzieniegdzie tylko poprzetykane mocniejszym wokalem. A fraza początkowa "Excuse me, I'm sorry to bother you" jest sama w sobie urocza.
8. The Kick Inside
Święta Panienko. Tak bardzo głupi byłem ja. Pod niezłym zamykaczem schowała się naprawdę poruszająca historia. Przedstawia się ona tak, że dziewczyna jest w ciąży ze swoim bratem a całą historia zawarta w tekście odbywa się na chwilę przed samobójstwem tej dziewczyny. Tekst jest porażający jeśli człowiek uświadomi sobie, że Kate pisała bo jeszcze jako wyrostek. Ach, ta Kasia.
9. An Endless Sky of Honey
Progresywny pop. Mało kto to zna, ale naprawdę warto się wziąc i przesłuchać w całości. Duet Kate z ćwierkającymi ptakami rox totalnie. Podobnie Sen Architekta czy kilka żywiołowych prawie-rockowych momentów.
10. Running Up That Hill (A Deal With God)
Wiedziałem że jak za często będę męczył ten kawałek to mi się przeje. No i proszę – rzeczywiście się tak stało. Może nie aż tak żeby wyleciał poza dyszkę, ale chyba muszę sobie zrobić przerwę bo w końcu co jak co, ale to był pierwszy kawałek Kate który mnie porwał. Fun fuct – to Hounds of Love (utwór) miał tutaj być. Jednak raz przesłuchałem sobie dla pewności, że dobrze myślę i nagle mnie trafiło "ło mać, HoL musi być na podium!1".
.................................................................
11. The Man With Child in His Eyes
Bardzo prosty utwór. Wokal Kasi brzmi tu wyjątkowo młodzieńczo i niewinnie. Najbardziej urokliwa kompozycja Kate – nie tylko na debiucie. Poza tym słuchając całego debiutu aż trudno uwieżyć że ta dziewczyna potrafiła wtedy nie piszczeć.
12. The Sensual World
Ponoć oryginalny tekst tego utworu wręcz porażał. Niestety, był to fragment jakiegoś wiersza i ktoś tam powiedział "niet". Za to to "yessss" śpiewane przez Kate jest bardzo przyjemne dla mojego ucha. Plus przyjemny klimat.
13. Breathing
Dziwny temat (dziecko w łonie matki, które obawia się wojny atomowej), ale utwór – a zwłaszcza końcówka – to prawie absolut pod względem pasji i emocji. Jedna mała wada – Kate jeszcze tutaj momentami za bardzo zaciąga tym swoim niewinnym głosem. Starsza Kasia zrobiłaby to lepiej. Otarło się o TOP10.
14. Hello Earth
Ło matko, ale ten kawałek pięknie brzmi. Po szalonej jeździe z Jig of Life nagle słuchacz zaczyna się rozpływać w niesamowicie pięknych klimatach. I jeszcze ta początkowa fraza: "Hello earth". No ciary. Jeszcze jakby połączyć to z tymi pięknymi słowami następnego, kończącego albumu, utworu to byłoby idealnie i kilka miejsc wyżej.
15. Moments Of Preasure
Trochę momentami zajeżdża Madonną i jest to jednocześnie wada i zaleta tego kawałka. Wada – bo Madonna, zaleta – bo pokazuje że Kate umiała śpiewać w wielu stylach. W ogóle płyta The Red Shoes to taki trochę Kasiowy Hot Space. Inny styl, parę rzeczy się udało (np. to) kilka okazało się porażką. W Moments of Preasure bardzo podoba mi się klimat. Składają się na to bardzo ładne klawisze, pełen pasji śpiew i wyjątkowo klimatyczna końcówka (serio, jeśli ogarnia się temat to ściska oczy*). Gdyby reszta płyty została tak nagrana to pewnie był uwielbiał.
16. In Search of Peter Pan
Niby nic, ale refren to prawdziwa bajka. Najpiękniejszy moment Lionheart.
17. Waking the Witch
Kiedyś (parę miesiący temu lol) wielbiłem Wiedźmę. Teraz lekko mi się przejadła. Nadal uwielbiam, ale zwyczajnie inne utwory Kate poszły w górę a ten nie ruszył się. I rekomendacja – Bizon swojego czasu bardzo kręcił nosem na ten numer.
18. Under Ice
Bardzo klimatyczny kawałek. Jak i cała Ninth Wave. Bardzo niepokojący i lekko depresyjny numer. Kupiłem od razu.
19. The Dreaming
Trochę zaskoczenie, ale z albumu o tym samym tytule tak naprawdę nie wybrałem żadnego innego utworu. Trochę zdziwienie, bo bardzo lubię tę płytę. Widocznie jednak przy tworzeniu tego TOPu nie miałem odpowiedniego nastroju. No, ale niech będzie chociaż to.
20. Rocket's Tail
Ten kawałek dostał się tu głównie za sprawą gitary Gilmoura – naprawdę fajnie tu on brzmi. Reszta kompozycji wydaje mi się za bardzo rockowa i w paru miejscach pewnie można by było zagrać to lepiej. Niemniej – lubię.