Bo mam taki kaprys. Btw, jakiś czas temu na qz był temat o domniemanym innym ostatnim teledysku z Freddiem. Niby nagranym w Montreux po TATDOOL. Rozmawiałem z Peterem Freestone'm, który powiedział, że byłoby to niemożliwe, ze względu na stan zdrowia Freddiego. Uznał po prostu, że jest to niedorzeczne, szczerze po dłuższych przemyśleniach też mi było ciężko uwierzyć w to, że nakręcili jeszcze jeden teledysk po TATDOOL.

Jak co roku czuć można lekkie poruszenie w rzeszach Queenowych fanów. No, ale dobrze, że Brian jednak coś tam przebąkuje. Jeżeli nic nie stworzył wraz z Rogerem, nie zawiodę się. Po prostu panowie nas do tego przyzwyczaili. No, ale w tym roku przynajmniej są na jakiejś dobrej drodze, bo prawdopodobnie w końcu usłyszymy duet z Jacksonem, a to już coś. Może powolutku ta cała machina jakoś ruszy do przodu. Co prawda wszystkie te tryby trzeba porządnie naoliwić, bo jakby nie było to Brian i Roger pordzewieli od tego wydawania culus składanek, no ale zawsze to już krok w przód..

Widząc minki po prawej, zauważyłem te pasującą do całej sytuacji...

- PROSZĘ PROSZĘ< WYDAJCIE COŚ NOWEGO, PROSZĘ...

z wszelkich wypowiedzi Briana można wywnioskować, że nowy/stary album to "za wcześnie" bo "rany po Fredzie jeszcze się nie zagoiły". jakoś podczas wysteępu z Lambertem rany się chwilowo goją. o co chodzi?

o pieniądze

<hehe>

Rany się nie goją od 22 lat, ale potrafili nagrać album z Rodgersem
On nie zastąpił Freddiego, to było coś innego, to inny zespół o jakże oryginalnej nazwie Queen+...
Zawsze chodzi o kasę...

Oczywiście, że o kasę (głównie, ale pewnie by się znalazło 5000 mniejszych powodów).
Z resztą... Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi albo o faceta albo o kasę jak to się mówi

O faceta? o.O
A może tu chodzi o faceta
Czyli Adasia?

Mi się wydaję, że tu chodzi o jeszcze innego faceta, a mianowicie o Johna Deacona. Może nie chcą po prostu tworzyć premierowej płyty pod szyldem Queen bez udziału żyjącego CZŁONKA zespołu.

Wszystko zawsze się kończy na CZŁONKACH!

Cóż, możesz mieć rację. Może mają jeszcze tyle przyzwoitości i myślą jeszcze o Johnie.

Weźcie mnie nie rozśmieszajcie
Jakby myśleli o nim, to by zrobili to samo co on zaproponowali mu zrobienie MiH II, a nie kłamali i robili jakieś głupie głupoty...

Nie wiem, może mam zbyt wiele wiary w ludzi?

Ja zawsze będę twierdzić, że John to się cieszy tych dwóch pracuje dobrze czy źle ale robią coś, kasa płynie na konto, a on w kapciach ogląda BBC. Piękna emerytura, jakby u nas ZUS tak działał.

Jakby Brian, albo Roger mieli dogrywać bas, to już lepiej żeby taka płyta nigdy nie powstała :/ Dobry poziom Made in Heaven jest ogromną zasługą Deacona i jego magicznych zagrywek. Np. takie The Winter's Tale to jego całkowite mistrzostwo.

Tak, tak, to prawda. Wiadomo, ja ich nie widzę bez Johna w takim projekcie. Może jest on w tym? Tylko nic nie jest mówione? Nikt tego nie wie, nie tworzę teorii spiskowych jakby co
Czas pokaże co nas czeka.

co do Ryjo i wersji z vhs -

A NIE MOWILEM, A NIE MOWILEM. pozdrawiam

Jedyny plus taki, że jakość pewnie podciągną. Mam Rio na DVD - dziwne pirackie wydanie, można je było kupić w Empiku a na okładce jest Freddie z Wembley... Masterplan też chyba kiedyś wydawał taki rip-VHS na DVD, podobnie jak Budapest i Japan (1982 i 1985).

Dziś 16 piosenek z Rio, jutro droższa reedycja z wszystkimi

Przecież wiadomo było, że to Rio to będzie zgrane z VHS przeciez jakby to miał być pełny koncert to najpierw zrobili by potężną reklamę, że nowa płyta itp a później wrzucali by do boxu a co do płyty typu MIH 2 czy cos takiego nigy nie będzie takiej płyty ! Brian wyraźnie to podkreslał w 1995 , że płyta MIH jest 15 i ostatnią studyjną płytą w dyskografi Queen i nigdy juz nic podobnego nie powstanie.Więc nie ma sensu pisac o czyms czego nie będzie.....latka lecą......i nie ma nic czyli słowa Briana z przed 18 lat są prawdziwe ...póki co...

Hmm... to prawda, jakby miało być pełne wydanie byłoby to nieźle reklamowane. Queen i 325 tysięcy ludzi na koncercie, ich największy koncert itd. Może kiedyś...

Można świeższe wypowiedzi wyciągnąć z XXI wieku

Sporo osób chce coś orzymac nowego, ale wielokrotnie na przestrzeni lat decyzje były zmieniane i wiernym fanom z długim stażem czesto brak sił na to czekanie. No, ale czekalismy na Rogera od 2009 i powoli jest coś!!!!!

Ja porostu piszę to co słyszałem, a, że słucham juz Queen ponad 25 lat to już nie jedno słyszałem i jakoś pomału mam dośc plotek o czymś co maja wydac itp, przez tyle lat nie wyszło to logiczne, że i teraz nie wyjdzie ......wiec skoro przez 18 lat słowa Briana się sprawdzają coś w tym musi być .........Chociaż plus, że ze strony Rogera coś się dzieje

Dobra, pograliście sobie w Las Palomas, teraz zajmijcie się czymś poważnym. Z tego co widzę w archiwum to Budapeszt ogłoszono 19 września na początek listopada. Więc przyszłym tygodniu chce widzieć Press Release: Live at the Rainbow on DVD!