przez daga » 12 paź 2013, o 22:47
Dla mnie lepsze niż Mr BadGuy, namietnie katowałam kasetę kupiona w empiku xxxlat temu...
Love Kills (Original Wolf Mix) obok wersji Rockowej najciekawszy mix.
Living on chyba najmniej ciekawy remix trafił się na album.
Exercises In Free Love wersja Freda, przez wiele lat najłatwiej dostępna, bo singiel dla mnie był nie osiągalny
Grzech, że w wersji US pominięto Barcelone, oni na igrzyska nie pojechali?!.