Wczoraj byłam na koncercie Lao Che. Z okazji wiadomego dnia, zagrali Powstanie Warszawskie. Był to od dawna najlepszy koncert na jakim byłam, mimo że moje nastawienie było neutralne, nawet bardziej w kierunku negatywnego. Zaskoczenie niesamowite. Na żywo 200% tego co na krążku. Atmosfera świetna, w pewnym momencie nagłośnienie całkowicie padło, ale publika dała z siebie wszystko śpiewając.

Summer Dying Loud (11-12.09)
Deep Purple, pomimo bólu związanego z odwołaniem Rival Sons w roli supportu (25.10)

Muse ogłosiło pierwsze daty trasy na 2016 (wiosna/czerwiec) ze sceną na środku hali tzw.360 stopni. Ciekawe czy polska będzie na trasie i jak już Kraków lub Łódź.

Z okazji dzisiejszej wiadomości dnia czas ogłosić także inne moje plany koncertowe na sezon 2015/2016

1. Deep Purple – Atlas Arena, Łódź – 25.10.15
2. Rapsodia z Demonem (musical na bazie utworów Queen) – Teatr Rampa, Warszawa - 30.10.15
3. Kult – Stodoła, Warszawa – 6 lub 7.11.15
4. THE ORCHESTRA starring ELECTRIC LIGHT ORCHESTRA former members – Arena Ursynów, Warszawa – 11.12.1
5. British Rock Symphony – Uniwersytet Medyczny, Lublin – 22.11.15
6. T-Love – Stodoła, Warszawa – 28.11.15
7. Editors – Progresja, Warszawa – 10.12.15
8. Dżem – Stodoła, Warszawa – 11 lub 12.12.15
9. Freddie Mercury Rock-Operowo – Teatr Palladium, Warszawa - 20.12.2015
10. Queen Symfonicznie – Sala Koncertowa PKiN, Warszawa – 09.01.16
11. Manowar – Torwar, Warszawa – 16.01.16
12. Brian May & Kerry Ellis – ICE, Kraków – 02.03.16
13. Scorpions – Tauron Arena, Kraków – 04.03.16
14. David Gilmour – Rynek, Wrocław – 25.06.16
15. Black Sabbath – Tauron Arena, Kraków – 02.07.16

Wykaz nie uwzględnia festiwali, koncertów z okazji Juvenaliów, 15. Ogólnopolskiego Zlotu Fanów Queen oraz z pewnością kilku koncertów, które dojdą w międzyczasie.

Michale, Manowary na koncercie są ciency jak naleśniki. tzn może by jeszcze umieli dobrze zagrać ale tak ewidentnie im się nie chce, ze to strata kasy. chyba, że lubisz tyle płacić za filmiki z youtube, kiepskie pogadanki, wyliczanki, kto kiedy umarł i przerywniki za każdym razem, kiedy koncert się rozkręcał.

Gdybym musiał płacić to nawet bym nie brał pod uwagę to, że na nich pójdę Idę za darmo (akredytacja), trochę z ciekawości.

I po koncercie Gazpacho

Najlepsza sekcja rytmiczna na świecie. Na płytach zupełnie stłumieni. Dopiero na koncercie czuć moc. Plus skrzypce które na płytach są tłem. Ale gdy przychodzi ich moment na żywo - klękajcie narody.

IMO trochę średni dobór setlisty - mogło to wyglądać o wiele lepiej. Z drugiej strony cieszy że nie powtarzają rok rocznie tego samego.
Co by nie mówić. Z obecnie istniejących i ciągle działających zespołów (mówię tu też o nagrywaniu nowego materiału) Gazpacho jest zdecydowanie jedną z dwóch najlepszych koncertowych grup świata. Jeden Arsen zna się na rzeczy (pomijam NAR-a i Anet bo oni akurat wiedzą co dobre ;p).
Każda kolejna wizyta Gazpacho w Polsce obowiązkowa!

W7, widzę, że tym razem dojechałeś na koncert . Chyba teraz wybrałeś pociąg albo autobus

NIkt tu już nie wchodzi (thanks daga), ale napisać sobie mogę.
Jestem absolutnie zachwycony koncertem Gazpacho. rok temu było nieźle, ale w tę sobotę zupełnie zaorali temat. Nigdy bym nie powiedział, że to plumkanie znane z płyt ma taki potencjał. Setlista bardzo dobra imo. Z nowych kawałków jedynie Molok Rising mnie nie zachwycił, ale może dojrzeje z czasem. Najlepszy moment koncertu - The Walk. (jak ktoś nie zna: https://www.youtube.com/watch?v=UqSDdkk9adg).
Mam nadzieję, że utrzymają tempo i przyjadą za rok z nowym albumem

Wczorajszy koncert Godspeed You! Black Emperor był więcej niż bardzo dobry. Nie wiedziałem do końca czego się spodziewać, więc było interesująco już na wstępie. Progresja wypełniona bardzo szczelnie, a to rzadko się zdarza ostatnio. Dwa pierwsze utwory jakoś niespecjalnie mnie chwyciły. Ciekawiej zaczęło się robić, gdy zaczęli odgrywać w całości najnowszy album, a szczególnie dwa jego fragmenty Lamb's Breath oraz Piss Crowns Are Trebled. szczególnie ten drugi to była miazga, a do tego świetne filmiki puszczane z projektorów dodawały czegoś do całości występu i momentami było naprawdę hipnotycznie. Moya, jakiś nieznany (chyba zupełnie nowy kawałek) oraz The Sad Mafioso wbiły mnie autentycznie w podłogę i totalnie wystrzeliły w kosmos. Dawno nie miałem takiego odlotu na koncercie, coś wspaniałego, przez 25 min byłem w zupełnie innym świecie . Koncert wart wydanych pieniędzy.

Dziś miałem iść na Fisha, ale ostatecznie przez 10.5h w pracy nie zdażyłem.

Następne plany:

CHelsea Wolfe - 10.11 - Warszawa
może: Editors - Warszawa
Steeve Rothery Band - luty 2016 Warszawa

i pewne:
Gilmour - 25.06.2016 Wrocław (o ile koncert dojdzie do skutku)
Black Sabbath - 2.07.2016 - Kraków
Iron Maiden - 3.07.2016 Wrocław

Skoro udało mi się wreszcie dostać bilet (mimo przygód z empikiem) to wybieram się na Briana i Kerry Ellis. kogo z Was zobaczę tam?

Są bilety na Gilmoura!
https://www.ebilet.pl/szukaj.php?t=t&ti ... 31.07_Doro