Przez przypadek znalazłem najlepszy* (pod względem wzbudzania ciar przynajmniej) dark ambient/field recordings ever:
https://www.youtube.com/watch?v=DEPl7QBRRR8


___________________________________________
*celowe wyolbrzymienie (przyp. aut.)

https://www.youtube.com/watch?v=_mO2VcJAkOw

dla fanów rapsów typu West, Lamar i innych Run the Jewels. Ładny wymiatacz z tego Browna. Rustie ogólnie rozczarowało, ale tutaj 'siadło'.

Damn, dzisiaj sobie oglądałem Community i był fragment tego utworu. I teraz mam w bani niezłą rozkminę, bo wydaje mi się że słyszałem tę rzecz z milion razy w życiu. A tak w ogóle ciary.

Jak już odkryjemy cały jazz na świecie na tym forum to trzeba kiedyś ruszyć z klasyczną W ogóle już 5 minut myślę w jakim filmie/czymśinnym już to słyszałem.

Ja sobie ostatnio Candlebox słucham albumiku z 93 roku (genialne rok btw) i powiem, że takie przeciętne grunge'owe granie, ale bardzo przyjemnie się słucha. Bardzo lubię Far Behind.

Znowu się zapatrzyłem w nową kobiałkę.

Się nazywa Émilie Simon i śpiewa trochę po francusku, trochę po angielsku. Zanim przestaniecie to czytać, bo niby znowu jakieś smędzenie, to śpieszę z napisaniem w jakich stylach ta pani śpiewa. Art pop, trip-hop, lekka elektronika (tyle, że z tych milszych) i ambient. Wcale nieźle, nie? Na dodatek, wokal tej kobiałki jest bardzo przyjemnie nienachalny. Ogarnąłem na Spoti wszystkie jej płyty prawie i muszę powiedzieć, że co najmniej jedna z nich ociera się o genialność. Chodzi mi o OST do jakiegoś filmu o pingwinach. Poważna sprawa. A, i jeszcze niektórzy krzyczą że to "francuska Bjork". A ja od siebie dodam, że co najmniej na jednej płycie brzmi jak Kate Bush, więc <3

Trzy próbki - trzy różne style.







No przecież że ładne.

aaa ja jeszcze sobie the alan parsons project tez sobie slucham ostatnio. Eye in the sky plytka spoko, silence and I polecam nawet.

Czy Soundgarden ma cokolwiek słuchalnego poza "Black Hole Sun"? Zainspirowany tą piosenką wziąłem na warsztat album "Superunknown" i widzę, że to taka grunge'owa papka, której strawić jakoś nie mogę/nie umiem, a rzeczony hit z 1994 z fascynującym teledyskiem pasuje do reszty niczym kwiatek do kożucha.

Osobiście bardziej wolę Badmotorfinger, ale to też grunge (w najlepszym wydaniu) więc chyba możesz odpuścić. Znaczy to chyba dużo bardziej 'garażowa i ciężka' rzecz, ale jednak blisko Superunknown.

faaak, nie moge sie uwolnic. bylem w sobote na koncercie, genialne zespol.

https://www.youtube.com/watch?v=vAztN0Zqyx0

https://www.youtube.com/watch?v=vlhhZIVhGw8 - doskonała piosenka, którą katuję od dłuższego czasu (ogólnie świetny soundtrack). Nawet zastanawiałem się czy nie wrzucić do QW.

https://youtu.be/UqLRqzTp6Rk

Czyżby przypomnieli sobie o co chodzi w muzyce?
Nie mogę się doczekać!