przez kater » 20 cze 2014, o 20:17
UWAGA SPOILERY
Wszyscy o tych hirołsach mówią, przyznaję, że to też było moje pierwsze skojarzenie. A z tego co słyszałem (bo przecież nie czytałem), w książce zaatakowali ich po prostu ożywieńcy, a nie podstawowe jednostki z HoMM3. Smutek. Nędza. Reszte miałem i tak zaspoilerowaną, aczkolwiek nie w szczegółach, więc bardzo podobała mi się scena duszenia Shae i Tywin na kiblu. Zwłaszcza Tywin na kiblu. Moja ulubiona postać zginęła tak jak przystało na moje ulubione postaci i zajęła należne miejsce obok Vincenta Vegi. Ogar też smutek, chociaż babochłop akurat mnie nie irytuje jakoś - to zdecydowanie nie ta liga co Gruby i smyki od kruków. Ogólnie, wbrew temu co by można wnioskować po tym poscie, najlepszy odcinek w sezonie. Jedyna wada to że wszystko hop siup szybko, no ale jak przez cały sezon się siedzi albo lazi w śniegu i gada o pierdołach to potem trzeba nadganiać na koniec.
Pozdrawiam,
Pani Barbara Rybacka z Solca Kujawskiego