przez Mefju » 6 lis 2013, o 12:43
Innuendo - to genialne teatralny pastisz, no i mój pierwszy obejrzany w życiu teledysk, ale tam zespół w żywej formie nie pojawia się nawet na chwilę(animacje się nie liczą), no a w IGSM nie dość, że panowie są to jeszcze im totalnie odpierdala(no Monty Python to jest miejscami). "Innuendo" przy tym wydaje się być zwykłą sztuką dla sztuki.
Guess who! Guess who wrote it about queenvision yet in November 2013:
"A mnie nigdy nie ciągnęło żeby się tym choć trochę zainteresować."