Oni mają więcej niż mówią.

daga, wszyscy o tym wiemy.

Tylko na co te całe krycie się z tym co posiadają w archiwach.

Żeby ich nie nękać o wydanie tych rzeczy. W ten sposób zawsze mają podpórkę - wygrzebaliśmy wszystko co się dało/co się nadawało do publikacji.

Zawsze moga nagrać jeszcze Track13 tylko niestety już bez Richardsa.

Opowieści o nagrywaniu You dont fool me z niczego pokazuje co można zdziałać tam było bodajze z 19sekund tylko Fredka.

Tylko 19 sekund? No to rzeczywiście zrobili DZIEŁO.
Czułem, że refren "LALALA, NANANA" nie miał tak wyglądać.

Idąc tym tropem to mogliby większość rzeczy skończyć. Tylko trzeba mieć pomysł.

Pomysł, producenta z głową. Do dziś dnia MIH broni się w sensie brzmienia.

ale dzięki tym 3 glosom, piosenka wymiata

,,Utwór" kurde, nie piosenka... Czemu tak wielu nie zauważa tej subtelnej różnicy pomiędzy utworem a piosenką. I Want To Break może być piosenką, ale Let Me Live...

utwór to bardziej mi się kojarzy z samym instrumentalem, szczegół.

Też nie lubię określenia "piosenka". I nie chodzi mi o żadne definicje, ale o ogólny wydźwięk. Utwór kojarzy mi się z czymś ciut bardziej zaawansowanym niż np. "Wlazł kotek na płotek". Hm, chociaż akurat Queen miał wiele rzeczy które można nazwać piosenką

Kurka, jak słyszę piosenka to zaraz kojarzy mi się to z czymś ukierunkowanym na bycie hitem, coś prostego i mało ambitnego : / ale fakt, każdy ma inne odczucia. Według mnie takie Let Me Live jest bardzo ambitne.

Jako sprawca całego zamieszania, czyli ten, który nazwał "let me live" piosenką biję się w pierś, bo sam milion razy upominam znajomych że piosenki to śpiewa Maryla Rodowicz i Ich Troje, a ambitniejsze zespoły nagrywają UTWORY - a tu nagle sam wyskakuję z takim numerem.

Ale zdaje się, że granica dość płynna jest. "Piosenka" brzmi dość infantylnie i faktycznie kojarzy się z czymś lżejszym, niewymagającym, odmóżdżającym. Zaś "Utwór" - to już coś wielkiego, monumentalnego, godnego podziwu, istne dzieło sztuki. Pytanie tylko - czy w twórczości Queen dużo takich właśnie jest? Być może warto tę nieco zaniedbaną i zakompleksioną "piosenkę" wyciągnąć z zakamarków umysłu, odkurzyć nieco, wypolerować i powiedzieć sobie: "piosenka" też może być ładnie zrobiona, z gustem, smakiem i stylem. Nawet taka Metallica może mieć "piosenki" jakkolwiek dziwnie to nie brzmi. I chociaż ogólnie staram się używać w stosunku do słuchanych przeze mnie zespołów słowa "utwór" od czasu do czasu ta "piosenka" mi się wymsknie - i powoli przestaję mieć z tego tytułu wyrzuty sumienia.

"A gdyby tak dać im to samo gówno, tylko w nowych mixach?"

Właśnie, jestem ciekaw jakie mniej popularne utwory z przeszłości - jak to określił Dr - chcą tam wrzucić, i po co Chyba, że chodzi solowe rzeczy w wersji Q, jak Love Kills. Po coś kurna ten nowy teledysk zrobili, co go puszczali na konwencji, a Daga nie chce się podzielić nagraniem

łot niu wideło?

I przypadkiem ktoś nie pisał (Daga?), że gdzieś, komuś puszczali jakiś... Hmmm... Chyba właśnie o "Love Kills" chodziło. Że na jakimś zlocie puszczali jakieś fragmenty?

na jakiejś konwencji puszczali remix Love Kills, jakiś nowy, ale dziadowy, bo słuchałem z 30 sekund.

A więc gdzie można posłuchac ten fragment?

ja czekam tylko na "I Guess We're Falling Out" oraz "Face It Alone". przepiękne melodie, cudownie płyną - pozostaje mieć nadzieję, że chodzi o te numery.

Fragment Love Kills można na moim kompie posłuchać

Z ostatniego wywiadu z RT dla TR wynikało, że on nie pamięta co nagrywali i co dla nich jest jakimś mega odkryciem, może od wieków krążyć wśród fanów lub choćby być znany tytuł (część rzeczy krąży tylko wśród kolekcjonerów).

Chyba najbardziej nastawiłam się na Let me live z Beckiem ale Roger sam nie wie czy to kiedykolwiek ujrzy światło dzienne.

Szczerze mówiąc to chciałbym usłyszeć jakoś fajnie zrobione Love Kills, bez tej dziadowej, plastikowej produkcji jak w oryginale.

Masz wersję rockową. W zupełności starcza i nie wiem po co komu podobna rzecz od Queen.
Masz też wybór 100 remiksów sprzed kilku lat.

Kazdy cos dla siebie znajdzie.

też posiadam sampla nowego Love Kills, które jest okropne

się chwalita a nie udostępniata, bravissimo