przez Atrus » 1 cze 2015, o 17:16
Katerze, Tons of Sobs to 1969, tak twierdzi Wyrocznia.
Tak swoją drogą, jak teraz popatrzyłem, to w 1969 wszyscy wydawali płyty jak wskocz mi na kan: 2x Zeppelini - wiadomo, dwie znakomite płyty Townesa Van Zandta, Miles Davis - jedna bardzo dobra i jedna doskonała, Don Cherry - jedna genialna i druga, którą średnio pamiętam, ale chyba też wstydu nie przynosi, Scott Walker razy dwa, w tym jego najlepsza Czwórka; dwa Timy Buckleye, oba bardzo dobre; dwa razy Free, oba bardzo dobre. Gal Costa, jak się okazuje, też dwie, ale znam tylko jedną. O czymś zapomniałem? Bardzo możliwe. Będzie z czego wybierać. Zwłaszcza te dwa Van Zandty są obowiązkowe.
With my last breath I curse Zoidberg.