przez Rysiu » 19 kwi 2015, o 08:31
Ja solennie obiecuję swój udział, bo to niezaprzeczalnie lepsza zabawa od QW (polega ona bowiem - w odróżnieniu od QW - na słuchaniu muzyki, którą się lubi), ale tak jakoś tylko do powiedzmy 2000 r. Motywacji do lepszego poznania późniejszych roczników jakoś nie miałem jeszcze, ale może nadrobię.
Z drugiej strony... myślę, że troszkę za wcześnie na NP. Ja tam mogę startować, ale jak mam być ja, prowadzący i trzech ludzi w porywach (za zmianę, co roku inny) to może lepiej poczekać kilka miesięcy.
Zdeklarowany brianofil, korwinista a do tego wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.