fun. - zdecydowanie lepsze niż ta płyta, która onegdaj była w śp. Płycie Tygodnia, co nie znaczy, że mi się jakoś specjalnie podoba. Ładne, zaaranżowane ze smakiem, a jednocześnie całkiem bezpłciowe - myślę tu przede wszystkim o wokalu, ale i sama melodia niespecjalnie porywa. Nie budzi jakichś jednoznacznie negatywnych emocji, ale to co najwyżej fun pisany małą literą (pun) (rym).

fun. - z kropeczka taki przyjemne, melodyjne i delikatnie zwiewne. Skojarzenie pierwsze z Miką i Buble. Nie wiem jak inne ich kawałki się prezentuja, ale to jest ok, ale nie wpadłam w chęć dalszego poznawania. Na koncercie gorzej sie prezentował u boku Queen Natane czy jak mu tam.

ocena 6/10 za malo oryginalne, aby dać wiecej to ocenianie idzie w kierunku QW

Fun. - Light A Roman Candle With Me - strasznie jałowa i pusta piosenka, kompletnie nie potrafiąca wzbudzić lub pobudzić jakieś szczególne emocje. Momentami nawet przypomina pierwsze Queenowskie "wypociny" i nadaje się raczej do ramówki polsatowskich nowości na jesień. Nuda i brak ambicji.

/5

Do których pierwszych wypocin Queeen to porównujesz?

Rob, to nie jest podobne do niczego dobrego. nie podoba mi się 2/5

Sympatyczny, prosty utworek z ciekawym aranżem. Nic wielkiego ogólnie ale mimo wszystko pozostawia po sobie dobre wrażenie.
Wokal bez większego zarzutu. Nawet trzy razy przesłuchałem, co mi się pierwszy raz zdarzyło przy propozycjach tu dotychczas dawanych
Ocena (o-6) | 4

fun. - Light A Roman Candle With Me

Cóż, nie jestem fanem tego zespołu. Jedna ich płyta mnie zmroziła, była bardzo zła. No, to tyle słowem wstępu.

A jak tam ten kawałek? Sympatyczny, ładnie zaśpiewany i zaaranżowany. Momentami rzeczywiście jest w tym coś z Queen (chórki około 2 minuty). Zwyczajnie utwór pozostawia sympatyczne wrażenie, obmywa ucho strumyczkiem ładnych dźwięków. Może czegoś tu zabrakło - jakiegoś momentu kulminacyjnego - ale jak na 3 minutową kompozycję to wyszło zgrabnie.
ocena: 3.5/5

Eldo - "" . Nie no, Eldo całkiem spoko, jak na rapy. Podobają mi się klawisze w tym kawałku, tekst też daje radę. Niemniej artystycznie nie jest to coś, czego szukam i czego bym słuchał. 4/10 mogę jednak dać.

fun. - lubię ten zespół (jak się okazało w Płycie Tygodnia - tylko ja go lubię ), moim zdaniem jest to pop na bardzo przyzwoitym poziomie, z ciekawymi aranżacjami, etc. Oczywiście nie żeby słuchać tej kapeli jakoś namiętnie 24h/7, ale czasami miło sobie zaserwować odmianę w odtwarzaczu. Light a Roman Candle with Me oceniam na 6/10.

http://www.youtube.com/watch?v=izBW53kmAcU

Mniej znany numer znanej grupy, którą większość osób kojarzy z dwóch kawałków. Jeden z moich ulubionych kawałków PH i przykład że w kilka minut można zrobić cacko oparte na klimacie. Prym wiodą organy i fortepian. Wyraźny głos Gary'ego Brookera i kobiece partie, które momentami kojarzą mi się z filmami Polańskiego, ale to takie moje osobiste skojarzenie.

Hm... Nie znam ich. Jakoś nic a nic mi nie przychodziło do głowy. Tak sobie słucham i słucham, jakoś nie porwało mnie do końca. Powiem Ci, że instrumenty mi się podobają, ale w pewnych momentach. Ten damski głos jakoś bym chętniej wyciął... troszkę mi nie pasuje, oszpeca. Ale to tylko moje zdanie. Oceniam na 5/10. Jakby nie ta babka, to byłoby wyżej.

Procol - a ja bym zostawiła te chórki i wycieła Garyego I skojarzyło mi sie z Frantic więc coś w tym jest. Klawisze, ale wiadomo mistrzu gra. Chociaz obecnie Gary ma inna barwę głosu, bardziej taką z jaką go kojarzę.
Organy i perkusja in plus Ten powracający moment ok.3minuty. No lata 70 mnie zawsze ruszają.

ocena 8/10

Procol Harum - Fires

Za mało tych kobiałkowych chórków, to na pewno Klawisze ładne, wokal główny średnio mi tutaj podchodzi. Więcej nie wiem co powiedzieć o tym kawałku. Ogólnie nie jest źle, nawet całkiem przyzwoicie, ale zapamiętam ten utwór tylko za te kobiece chórki - bardzo ciekawe i klimatyczne.

3/5

Procol Harum - Fires - no i poraz kolejny słabiutko Muzyka momentami ciekawa, lecz już wiele razy taka podobna nuta była gdzie indziej już przerabiana i dlatego właśnie nie jest to dla mnie jakaś nowość. Ciekawa barwa głosu, lecz kompletnie nie pasująa do tej kompozycji, no sorry, ale daję tylko /5

Procol Harum - Fires : faktycznie utwór nie wnosi nic nowego, jednak przyjemnie się go słucha i jest lepszy od nie jednego "hitu" w esce dlatego 3+/5

Znam trzy płyty tego zespołu i widzę a raczej słyszę, że trzeba się będzie wziąć za kolejne.
Klimatyczny bardzo song z rewelacyjnymi klawiszami. Idę poszukać całej płyty.
Ocena (0-6) | 5

Edward Sharpe & The Magnetic Zeros - That's What's Up http://www.youtube.com/watch?v=Sj0Ha7Xkw7Y

Zespół poznałam na początku września u Manna w Trójce, ale kawałkiem Better Days (polecam), a potem Home, Man on Fire, This Life czy 40 Day Dream, a potem zajarzyłam, że Home leci teraz w reklamie samochodu Peugota 2008. Dla mnie coś radosnego, pogodnego świetne pomysły na klipy (warto po oglądać na YT). No ogólnie skojarzenie pierwsze z Devendrą Banhartem, ale to szybko minęło...

Ouuu, szefowa nie zna zasad zabawy
Po godzinie 20 każda kolejna osoba z listy prezentuje swój kawałek

Btw, Obiad średnie wyliczaj xd

Edward Sharpe & The Magnetic Zeros - That's What's Up - "Niestety, ten film jest niedostępny w Niemczech, ponieważ może zawierać muzykę, w przypadku której organizacja GEMA nie przyznała YouTube odpowiednich praw."

Dlatego daję tylko /5.

Propozycja Dagi...

Ledwo dotrwałem do końca. Totalnie nie moja bajka.
Ocena (0-6) | 1

Mój utwór jutro w okolicach 21szej wrzucę.

ale lepiej nie oceniać bez odsłuchu Rob. nie o to chodzi w tej zabawie..

Jakie country

Coraz ciekawiej.