Chyba zrobię se listę już teraz. Chociaż znowu nie mam dychy i jest trochę filmów do odrobienia w tym tygodniu(jak "Superman" czy animowany "Władca Pierścieni"), ale już nawet nie wiem czy mi się chce to teraz oglądać(EDIT: "Superman" jednak obejrzany! Warto było!
). Jak już mam trwonić ten czas to już wolę odrobić sobie zaległości z 1979 bo tam to dopiero będzie wiocha jak kilku ważnych pozycji nie dam na listę.
Rocznik generalnie słaby... albo po prostu taki sobie. Nie mniej to jeden ze słabszych roczników w latach 70-tych(chyba tylko 1970 był słabszy), ale też było co pooglądać i na co popatrzeć, więc narzekać nie będę.
1. Co Mi Zrobisz Jak Mnie Złapiesz - Może i ogląda się to trochę jak kompilację luźno lub wcale powiązanych ze sobą skeczy(coś jak "A Teraz Coś Z Zupełnie Innej Beczki" Pythonów) z genialnymi i absurdalnymi tekstami, a w fabule nie za bardzo wiadomo o co chodzi, ale nie zmienia to faktu, że to chyba mój drugi ulubiony film Barei i wolę go bardziej od takiego "Bruneta Wieczorową Porą" chociażby.
2. Grease - Chyba wolę "Gorączkę Sobotniej Nocy", no ale kurde, jest Travolta, jest świetna muza, są lata 50-te(ale oczywiście wolę 70-te, także tego), więc narzekać nie mogę.
3. Superman - Rany, niesamowity film! Naprawdę! Najlepsze są w nim oczywiście efekty specjalne! Może i przestarzałe, ale za to widowiskowe! I muzyka! Bardzo podobna do tej z Gwiezdnych Wojen, no ale to w końcu muzyka tego samego kolesia, także tego.
4. Lucky Luke - Ballada o Daltonach - Jak na razie to mój jedyny obejrzany pełnometrażowy film o tym kowboju, więc nie mogę napisać, czy to jeden z lepszych filmów o nim, a do serialów z nim porównywać tego nie ma jak. No w każdym razie przyjemnie się oglądało, a do muzycznego snu Daltonów z sekwencją broadway'owską to ja po kilka razy dziennie na YT wracam.
5. Szczęki 2 - Jednak "jedynka" lepsza bo trzymała w napięciu całości, a tu epicka jest tylko końcówka w zasadzie. Szkoda, że nie wyreżyserował już tego Spielberg, bo to niestety widać. Miejscami wieje nudą, no ale na szczęście końcówka(od momentu gdy te wszystkie dzieciaki zaczęły dryfować po morzu) mi wszystko wynagrodziła, bo jest chyba jednak bardziej spektakularna od końcówki w "jedynce". Z racji, że zabawa ma na zasadzie polecać filmy i pewnie sporo osób mogło tego nie zobaczyć chyba nie wypada mi zdradzać szczegółów zakończenia, a szkoda, bo to jedno z najbardziej efektownych i wgniatających w fotel zakończeń w historii kina!
6. Halo Szpicbródka, Czyli Ostatni Występ Króla Kasiarzy - W rolach głównych nasz znany z "Rodziny Zastępczej" duet, czyli Kownacka i Fronczewski(tą pierwszą w tym filmie chyba po raz pierwszy obejrzałem jak była za młodu). No ale duet Fronczewski-Michnikowski też wyszedł dobrze. W ogóle to bardzo dobry polski musical z klimatem przedwojennej Warszawy.
7. Łowca Jeleni - Niby taki kultowy film, a ja jako czwarta osoba w tej rundzie daję go na listę jako pierwszy i to jeszcze na tak niską pozycję... Nie no, jest De Niro, jest wojna w Wietnamie, jest rosyjska ruletka, no słowem jest ok, ale... tylko ok jak dla mnie! Bo fenomenu tego filmu to chyba jednak nie rozumiem.
8. Lody Na Patyku - A to to na doczepkę. Taki tam żydowski pornol dla młodzieży na który trafiałem niegdyś w środku nocy skacząc po kanałach jak mi się nudziło samemu na chacie. xD