Freddie miał najlepszy głos na świecie. nie ma lepszego wokalisty niż On. miał swój własny styl, nigdy nie dał się podporządkować i zaszufladkować. potrafił zawsze zaskakiwać. był niezwykle kreatywny, twórczy, utalentowany. miał Wizję! Artysta przez duże
A. a może nawet największe
!
nie ma i nie będzie drugiego takiego jak on. Freddie po prostu był niezwykły. gdyby nie on nie powstałoby wiele nie tylko pięknych utworów, ale też tych kiczowatych hitów (które całkiem lubię) - mówię tu m.in o "We Are The Champions". osoby, które uważają Freddiego tylko za muzyka-geja, który zmarł na AIDS są zwykłymi idiotami. a najlepsze jest to, że później z niewiedzą śpiewają na stadionie WATCH
przez całe życie otaczał się wieloma ludźmi, przyjaciółmi lub "pół-przyjaciółmi" ale zawsze był samotny. był Geniuszem. mówił to co chciał, robił to co lubił. on po prostu jest Prawdziwą
Legendą.
"Fuck them darling, if they just don't get it!"