South Park z jakimkolwiek polskim dubbingiem czy innym lektorem dla mnie przepada. Tylko i wyłącznie oryginalna ścieżka dźwiękowa, proszę państwa. ^^
A abstrahując od SP i Futuramy... ostatnio obejrzałem (w końcu; dlaczego zawsze się spóźniam z odkrywaniem rzeczy?) serial BBC
Sherlock i jestem szczerze mówiąc pod wrażeniem.
Wielkim fanem książek Doyle'a nie byłem, tak samo większość poprzednich adaptacji filmowych, które do tej pory widziałem, specjalnie nie wywierały na mnie wrażenia jakiegoś epizmu czy "narlepszości ever", ale ten serial jest bardzo, bardzo dobry IMO. Po pierwsze świetnie zagrany - Benedict Cumberbatch w roli Holmesa XXI wieku wypada idealnie, podpada pod stereotyp zamkniętego w sobie, socjopatycznego geniusza w odpowiedniej dawce, by nie stać się właśnie tylko i wyłącznie takim chodzącym stereotypem. Fakt, że serial dzieje się w XXI wieku, a detektyw używa komórki, laptopa i wszelkich innych dobroci technologicznych też mi się podoba, bo choć faktycznie grają one dość dużą rolę, to nigdy nie robi się z tego festiwal fapowania nad techniką jak powiedzmy CSI, większość spraw jest rozwiązywana przez kojarzenie faktów i dedukcję, czyli to, za co wszyscy kochają Sherlocka najbardziej. Martin Freeman w roli Watsona również wypada świetnie. Wog'le to do tej pory miałem ogromną awersję do Watsonów bez wąsów (nie liczyć Emmy Watson <3 ), ale Freeman idealnie pasuje do tej roli. W ogóle jest genialnym aktorem jeśli chodzi o takie bardziej "codzienne" postaci. Tim z The Office, Arthur Dent, wiadomo. Pozostała część obsady również dobra; szczególnie na plus Moriarty, który tutaj jest nie tylko geniuszem, ale totalnym psychopatą, który chwilami przypomina Jokera. Ale bez przesady.
Generalnie serial ma dwa sezony po 3 odcinki i rox. Ostatni odcinek się skończył na cliffhangerze, więc Z NIECIERPLIWOŚCIĄ czekam na dalszy ciąg przygód Holmesa i Watsona.