przez Rysiu » 14 paź 2013, o 08:23
Na Potwora, zaniedbałem troszkę ten topic co nie oznacza bynajmniej, że zaniedbałem czytanie. Nadrabiamy zaległości:
Mario Vargas LLosa - "Miasto i Psy" - 5/10
Tragiczna w swojej wymowie opowieść o kilkunastoletnich uczniach szkoły wojskowej, którzy za plecami dowódców organizują różne rzeczy, które żołnierzowi nie przystoją. Opowieść zimna i surowa, bez tematów tabu ani wybielania postaci (a byłoby co wybielać, bo chyba nikt nie jest tu bez winy). Nie odpowiada mi jednak tego typu literatura, styl autora ani tematyka - ale komuś może bardziej się spodoba. Nobliści na ogół są przereklamowani i normalny człowiek niewiele znajdzie dla siebie...
Czesław Miłosz - "Zniewolony umysł" - 5/10
Interesujące studium przemian społecznych, jakie miały miejsce w Polsce po II Wojnie Światowej. Wymagająca książka, dość ciężko się to czyta. Jest to zbiór przemyśleń (popartych konkretnymi przykładami) na temat tego, w jaki sposób umysł ludzki, ludzka tożsamość i osobowość, potrafi przystosować się do nacisków zewnętrznych - w tym wypadku: do świata komunizmu. Mnie styl i język autora nie przekonał, ale dużo jest celnych myśli, porównań oraz ciekawych faktów dotyczących życia artystycznego (i nie tylko) w minionnym już na szczęście świecie. Cenna książka szczególnie jeżeli ktoś potrzebuje na szybko nietuzinkowego życiorysu m.in. Andrzejewskiego czy Gałczyńskiego, bo książka takowe w sobie zawiera.
Stephen King - "Wiatr przez dziurkę od klucza" - 5/10
Bardziej przypomina spin-off aniżeli pełnowartościową część serii. Uwagę przyciąga dość ciekawa, zagnieżdżona konstrukcja (historia w historii wewnątrz historii). Literacko jednak, jak to u Kinga szału nie robi. Pisane nieco inaczej niż inne książki tego autora, bez rozpraszających dygresji i innych rzeczy, których u tego autora nienawidzę (gdzieś spotkałem teorię, że King przy tej ilości wypuszczanego materiału korzysta prawdopodobnie z ghost-writerów - ta książka tych wątpliwości bynajmniej nie rozwiewa). Miły, lekki przerywnik - jednak chyba tylko ci, którzy znają i lubią "Mroczną Wieżę" odnajdą się w tej, nieco na siłę robionej opowieści.
Terry Pratchett - "Kolor Magii" - 7/10
Czytam od nowa i od początku i tym razem kompletnie Świat Dysku.
Dobra książka, ale bez rewelacji. Chaotyczny i pełen humoru styl narracji przypomina nieco (a nawet bardzo) "Autostopem przez galaktykę", ale to jest o niebo lepsze.
Denerwuje właśnie ten chaos objawiający się m.in. w dość pokrętny sposób, w jaki autor informuje o wydarzeniach (to niestety część jego stylu) - trzeba się dość mocno skupić, aby nie utracić wątku. Na plus jednak spora dawka humoru i szereg absurdalnych, nietuzinkowych pomysłów z genialnym Bagażem na czele.
Ogólnie - Świat Dysku jest cudownym, klimatycznym światem, do którego wraca się z przyjemnością. Znam niektóre dalsze tomy i wiem, że "Kolor Magii" to dopiero początek i na pewno nie szczyt formy autora. Szczerze polecam wszystkim lubiącym absurd, humor i fantasy.
Terry Pratchett - "Blask Fantastyczny" - 7/10
Jest to bezpośrednia kontynuacja urwanego w najciekawszym momencie "Koloru magii" i absolutnie nie zalecałbym brania się za "Blask" nie mając na swoim czytelniczym koncie pierwszej części. A jaki jest "Blask fantastyczny?". No cóż, ciekawa i wciągająca lektura, choć nie jej blask na pewno nie jest fantastyczny. Nieco słabsza chyba nawet od "Koloru Magii", ale pomimo to i tak polecam miłośnikom fantasy pływającego w oparach absurdu.
Zdeklarowany brianofil, korwinista a do tego wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.