ok, nadszedł na to czas - omówienie
wszystkiego z
"A KIND OF MAGIC":
"One Vision" (Queen) – 5:10 - ten utwór to kwintesencja Queen w latach 80. jest to też jakby scheda po Live Aid, słuchając tego numeru można poczuć się jak na Wembley
nawet w wersji studyjnej czuć POWER!!
"A Kind Of Magic" (Roger Taylor) – 4:24 - Rogerowe granie - takie właśnie lubię
pstrykanie to to co misie lubią najbardziej, do tego jeszcze magiczna linia basu Diakona i jest hit, który przypada do gustu chyba tylko mi
"One Year of Love" (John Deacon) – 4:26 - romantyczna piosenka o nieśmiertelnym.. cudowny utwór, piękne solo na saksofonie. taki Queen uwielbiam!
"Pain Is So Close to Pleasure" (Freddie Mercury, Deacon) – 4:21 - zaj^^isty numer o bólu, który jest bliski przyjemności
falset Freddiego wymiata, a słuchając z płyty winylowej - istny orgazm!
"Friends Will Be Friends" (Mercury, Deacon) – 4:07 - miałabyć powtórka z We Are The Champions, ale..
najsłabszy moment na płycie, muzycznie jak i tekstowo.
"Who Wants to Live Forever" (Brian May) – 5:15 - piękny utwór, klimatyczny, romantyczny - taka powinna być każda ballada. nic dodać, nic ująć.
"Gimme the Prize (Kurgan's Theme)" (May) – 4:34 - drugi słabszy moment, wkurzające <chyba ze dwa> dialogi na początku. nigdy szczególnie nie przepadałem.
"Don't Lose Your Head" (Taylor) – 4:38 - uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! Roger zrobił świetną robotę tym numerem. jego 'Don't Lose Your Head, Don't Lose Your Head' po przesłuchaniu jeszcze długo chodzi po głowie..
"Princes of the Universe" (Mercury) – 3:32 - finał albumu, największy rocker na AKOMie. świetne efekty z wklejonym helikopterem, klimat rodem z ANATO
płyta - jak dla mnie na 6 z plusem! nikt nie zrobił tak porządnej, wylajtowanej, ejtisowej płyty, nigdy. i nigdy nie zrobi, te lata już za nami!